Eksploatacja torfowisk
Torf wydobywa się ręcznie albo za pomocą specjalnych maszyn. Kopanie ręczne jest najbardziej prymitywne i najmniej ekonomiczne, ponieważ w złożach o dużej miąższości można sięgnąć zwykle tylko tak głęboko, jak na to pozwala woda gruntowa. Nie wyeksploatowany pozostaje torf położony głębiej, zwykle bardzo wartościowy. Bardzo głęboko, bo najczęściej do dna złoża, sięgają specjalne koparki maszynowe. Wydobyty torf, pokrajany w znane nam cegły, suszy się w ażurowych piramidach, a następnie jest zestawiany w sterty (sztabie). Czasem wykopany torf przerabia się jeszcze w specjalnych młynach torfowych, zwanych torfiarkami, gdzie otrzymuje się jednolitą masę torfową, z której można krajać cegły lub tłoczyć brykiety.
Niekiedy eksploatacja torfu odbywa się za pomocą tzw. frezarek. Są to maszyny opatrzone systemem noży, ścinające warstwę torfu grubości 7—35 mm. Przed rozpoczęciem frezowania zrywa się nawierzchnię, a odkryte złoże wyrównuje się jak najlepiej. Skrajana przez frezarkę warstwa torfu schnie bardzo szybko, a otrzymane z niej kruszywo torfowe po przesuszeniu może być bezpośrednio używane przez przemysł lub po sformowaniu w brykiety nadaje się do palenia.
Można również wydobywać torf przez wypłukiwanie go ze złoża za pomocą silnego strumienia wody. Otrzymany w ten sposób tzw. hydrotorf formuje się w cegły i suszy. Metoda ta, ze względów technicznych kłopotliwa i droga, stosowana jest tylko tam, gdzie w złożu znajduje się duża ilość pni, utrudniających normalną eksploatację.
Po wykopanym torfie pozostają różnych rozmiarów, wypełnione zwykle wodą, doły potorfowe, zwane protorfiami. Często tworzą one liczące dziesiątki i setki hektarów olbrzymie kompleksy, z którymi nie wiadomo, co robić. Czasem zaprowadza się w nich hodowlę ryb, czasem po zasypaniu ich zakłada się łąkę. Najczęściej jednak doły takie pozostawione zostają same sobie i zarastają roślinnością wodno-bagienną. Stanowią wówczas dzięki swemu olbrzymiemu bogactwu roślinnemu wdzięczny obiekt dla botanika.